Dzisiaj tak naprawde pierwszy dzien pobytu...
Zaczelo sie od tego ze zaspalismy. Wczoraj byl tak uroczy wieczor, ze ustawilam swoj budzik na polskiej godzinie zamiast na miejscowej:) Obudzilam sie tylko dlatego ze bylo glosno za oknem. W Polsce byla trzecia rano, a tutaj godzina daleko po sniadaniu. W glowa szumialo mocno...
Dzien pt zwiedzanie Hanoi. Gdybym miala okreslic stolice Wietnamu jednym zdaniem jest to miasto, w ktorym trzeba miec refleks :) Obejrzelismy bardzo przyjemna i wyciszona Temple of Literature (byl tu pierwszy uniwersytet w Hanoi z 1076 !), potem mauzoleum Ho Ci Minh i One Pilar Pogoda. Trafilismy tez na Ambasade polska :)
Miejscowy klimat juz lekko oswojony. Dobrych pare godzin spaceru po miescie robi swoje.Wchodze na ulice smielej, jem paleczkami i pije wybietnie mocna (swietna) miejscowa kawe.Sklepy tez mi sie podobaja. Szczegolnie ceny. Plecak north face 15$ :) Wkladka do spiwora za ktora dalam w Polsce 200pln tutaj 6$...
Dzisiaj noca startujemy na polnoc. Przed nami pierwsza podroz pociagiem. Jedziemy blisko granicy z Chinami w gorzysty rejon. Podobno zimno. Szykuje sie pobyt w zupelnie innej scenerii. Teren zamieszkany przez mniejszosci etniczne. W poblizu najwyzszy szczyt Wietnamu. Zapowiada sie 3 dni pelne wrazen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz